| Kategorie: zlecenia
Tagi: alr
29 kwietnia 2021, 13:41
Z racji tego, co dzieje się na papierach ALIOR ustawiłem już Take Profit na poziomie 31,80 PLN tak, aby go nie przegapić. Dobre wyniki finansowe zapewne wyciągną tę spółkę do tych poziomów.
Wszystkie prezentowane na niniejszym blogu informacje są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Każdy podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność.
Z racji tego, co dzieje się na papierach ALIOR ustawiłem już Take Profit na poziomie 31,80 PLN tak, aby go nie przegapić. Dobre wyniki finansowe zapewne wyciągną tę spółkę do tych poziomów.
Analiza techniczna - czy te zabawne kreski działają i co to znaczy?
Analiza techniczna nie działa.
W mojej opinii przekonanie takie bierze się stąd, że po przeczytaniu kilku książek dotyczących analizy technicznej chciałoby się widzieć świat giełdowy w sposób perfekcyjnie matematyczny. My, jako ludzie panicznie boimy się niepewności. A właśnie tutaj po czasie okazuje się, że oscylatory nie działają, linie trendu się załamują a wybicia z formacji są szybko wygaszane. A co najgorsze, że stop lossy są bardzo często uruchamiane.
Owszem, co do stop lossów, to i ja mam bardzo mieszane podejście a to z racji tego, że dywersyfikując kapitał na równe stawki nie ma potrzeby trzymania sztywnych stop lossów. Przemawia za tym psychologia rynków stojąca za ruchami korekcyjnymi po przełamaniu linii trendu, które umożliwiają oddanie akcji po lepszych cenach niż zmuszałby nas do tego stop loss.
Spójrzmy na powyższy wykres (BIOTON). Kupując w połowie sierpnia stop loss'a ustawilibyśmy prawdopodobnie gdzieś w okolicach poziomów z punktu "A", który wkrótce zostałby "wybity". Korekta z punktu "B" pokazuje, że mimo, iż mamy już trend spadkowy (co pokazują średnie), to korekta po spadkach jest natualnym momentem w którym osoby oczekujące wzrostów zmieniają swój sentyment i sprzedają akcje po kursie wejścia lub/oraz dokupują pozycje krótkie. Pisze o tym Tony Plummer w swojej książce "Psychologia rynków finansowych".
A teraz kolejny wykres (ECHO). Po wybiciu górą trójkąta/klina na lewo od pkt "A" mieliśmy korektę do poziomów wybicia, co w teorii jest dobrym miejscem do kupna, którego dokonujemy właśnie w punkcie "A" (jest to poziom wsparcia powstały po przebiciu lipcowych szczytów). Po ponad miesiącu oczekiwania okazuje się jednak, że o żadnych wzrostach nie ma mowy i kurs spada aż do poziomów "B". W międzyczasie możemy wyrysować formację trójkąta (niezaznaczona na wykresie), która może dać nam nadzieje na spadki właśnie w tamte okolice (pkt "B"). Po wybiciu z trójkąta równoramiennego zakres ruchu jest często równy jego wysokości, jak na rysunku poniżej (źródło: bossa.pl):
Po realizacji spadkowej formacji trójkąta możemy wyrysować dwie linie kanału spadkowego, które wskazują nam teraz potencjalne poziomy cenowe w których może nastąpnić odwrócenie akcji cenowej, czyli punkt "B". Jeżeli dokupimy tutaj trochę akcji, to jak widać na poniższym rysunku, mamy szanse przetrzymać je aż do punktu "C", czyli do pierwszego istotnego oporu.Równie dobrze w wariancie konserwatywnym możemy w poniższej sytuacji sprzedać wszystko po dotarciu do górnej linii kanału spadkowego.
Trzeba pamiętać, że analiza techniczna nie jest wyrocznią ani źródłem pewnych sygnałów inwestycyjnych, tak jak nie jest nim żaden inny sposób analizy i inwestowania na rynkach kapitałowych. Sednem życia jest jego nieprzewidywalność, którą lubimy sobie systematyzować i strukturyzować, ale której nie unikniemy.
Te "zabawne kreski" kojarzące się z analizą techniczną pozwalają w oczach niektórych jej użytkowników na taką właśnie systematyzację i ustrukturyzowanie ruchów rynkowych. Człowiek lubi opakowywać sobie rzeczywistość w pewne ramy, szukać prawidłowości i nazywać je. Do tego służy właśnie analiza techniczna. Analiza techniczna pokazuje, gdzie można skorzystać ze swoich pieniędzy i prawdopodobnie osiągnąć dzięki temu zysk. Cała reszta to psychologia i zarządzanie kapitałem, ale to już pewnie wiecie.
Sytuacja na PKPCARGO wygląda zachęcająco, jednak z uwagi na zbyt dużą ilość papierów zakupionych przeze mnie w jednym czasie zdecydowałem się obserwować tę spółkę i wejść dopiero na korekcie do potwierdzonego wybicia górą z formacji odwróconej głowy z ramionami. Sugerowało to będzie chęć do dalszej aprecjacji tego waloru. Sygnału oczekuję w granicach 2-3 miesięcy.
Dzisiejszego popołudnia dokonałem technicznego zakupu kilku akcji spółki ENTER. Po wybiciu trójkąta cena wykonała ruch korekcyjny.
Spodziewam się ruchu do poziomów 48 zł i tam chcę sprzedać. Będzie to w granicach 19% zysku brutto.
Link do portfela: https://www.biznesradar.pl/portfel/60041,gpw
Ponieważ zdecydowałem się na przejście spowrotem na rynek giełdowy z którego szybcikiem uciekłem na początku swojej kariery z inwestowaniem, czuję się w obowiązku przed samym sobą, aby wytłumaczyć, dlaczego podjąłem taką a nie inną decyzję.
Otóż przechodząc giełdową inicjację na rynku kasowym czułem, że wszystko dzieje się za wolno. Wiedza, którą pochłaniałem w dużych ilościach i krótkim czasie musiała mieć gdzieś ujście, zostać gdzieś wykorzystana. Naturalnym kierunkiem był forex i spekulacja walutami na niskich interwałach.
Na tym rynku zweryfikowałem swoją wiedzę i umiejętności. Mocno doszlifowałem swój warsztat, zdolność rozpoznawania formacji itd. Mimo wszystko finansowo kręciłem się w kółko. Osobiście uważam, że z powodu dźwigni, która po pierwsze nie pozwala na grę bez stop lossa, na uśrednianie. Z drugiej strony chodzi o mały kapitał, gdzie 1-2 tys. zł przy zachowaniu 2% - 5% kapitału na transakcję powoduje, że operujemy na jakichś śmiesznych stawkach i w konsekwencji prędzej czy później zwiększamy lewar. Ostatnim, najważniejszym czynnikiem jest niesamowita korelacja na rynku walutowym. W krótkim (kilkutygodniowym, kilkumiesięcznym) okresie większość walut jest ze sobą bardzo silnie skorelowana. W związku z tym inwestowanie ogranicza nas do jednej, maksymalnie dwóch par tak, żeby nie kolidowała ze sobą owa korelacja. W związku z tym okresy spekulacji przedłużały się a natura rynków sprawiała, że w okresie kilku miesięcy i dokonaniu kilku transakcji i przy takim kapitale można było taki okres zakończyć na kilku procentach zysku lub straty czyli kilkudziesięciu złotych.
Waluty operują na zmienności w zakresie kilku procent rocznie więc bez dźwigni nie ma sensu tam grać. Dźwignia natomiast bardzo przydaje stresu wszystkim operacjom. I nie chodzi tutaj już tylko o ten stop loss, ale też luki cenowe.
W związku z tym przeszedłem na giełdę.
20% wzrostu w ciągu 1-2 miesięcy nie jest niczym nadzwyczajnym ale przede wszystkim możliwa jest prawdziwa dywersyfikacja, która ostatnio stała się moim życiowem mottem.
Przechodząc do sedna.
Dziś skompletowałem swój pierwszy portfel a w zasadzie jego część, gdyż reszta gotówki leży w gotówce bo na kilka okazji jeszcze czekam.
Dzisiejszy portfel:
ALIOR:
Alior jest po formacji odwróconej głowy z ramionami, którą potwierdził. Obecnie znajduje się w konsolidacji po silnych wzrostach, więc natualnie łapie oddech wykonując to w ramach formacji trójkąta. Wybicie z niej górą będzie kierowało kurs akcji do przedziałów około 30 zł, czyli około 23% wyżej. Zasięg ten wyliczany jest naturalnie w ramach ruchu mierzonego pokazanego za pomocą dwóch prostokątów.
BIOTON:
Bioton w zasadzie dzięki pandemii wyszedł z kryzysu. Miał w tamtym roku gwałtowne wahnięcia po których nastąpił okres półrocznego uspokojenia aby w marcu tego roku rozpocząć kolejny szalony rajd w górę o niemal 50% w ciągu 14 dni roboczych. Obecnie przechodzimy przez fazę uspokojenia w ramach formacji trójkąta z której wybicie ku północy powinno wynieść nas w okolice ubiegłorocznych szczytów, tj. 7,00 - 7,50 zł.
EUROCASH:
Eurocash rozprawia się z bardzo silnym oporem a w zasadzie kończy korektę po jego silnym przebiciu silną świecą marubozu (ta bardzo wysoka zielona świeca kilka dni temu). Połowa takiej świecy jest często punktem oparcia. A to dlatego, że dużo inwestorów spodziewając się spadków wychodziła w tym momencie, zostawały uruchamiane stop lossy albo też pozycje krótkie. Po przebiciu tego oporu, powrót do wsparcia będącego jednocześnie połową marubozu daje znakomitą okazję dla wielu inwestorów do tego, aby wejść w rynek technicznie i po dobrej cenie. Targety zaznaczyłem w oparciu o górne ograniczenie kanału.
JSW:
JSW jest w trendzie wzrostowym aczkolwiek jego korekty są dosyć rozległe. Opory i wsparcia respektują także zależności czasowe dlatego kurs może się rozegrać na dwa sposoby i żaden nie będzie oznaczał załamania prognozy. Druga opcja może dać nawet solidniejsze wzrosty bo po przebiciu linii trendu część inwestorów może zacząć oddawać papiery myśląc o końcówce trendu, który w tym momencie może właśnie dać o sobie znać.